oki, w takim razie biore tylko marker,maly magazynek (tapcap) itp.
jade z wami pierwszy raz i mam nadzieje ze ze wzgfledu na nietuzinkowy ubiór jak na niedzielny poranek w mc donald's sie poznamy jakos:), byc moze bede z synem i 1 lub 2 kumplami wiec bedzie nas wiecej...a czym wiecej tym lepsza zabawa:)
Ja też dołączam się do podziękowań było pozytywnie a przez krótkie wprowadzenie PMK (kongo, najemncy itp.) oraz deszcz bardzo klimatowo, nie obyło się bez friendly fire ;-].
Dzięki też nowym uczestniką zabawy za nienażekane na aurę oraz limity kulek itp. ;-] byłem w mile zaskoczony jak panowie wyskoczyli z taccap'ami.
Lecący w moją stronę przedmiot który syczał i dymił potem eksplodował to poprostu masakra nie wiedziałem co mam zrobić panika na maksa nawet nie wiem do końca kto tym żucił chyba Przemo, trzeba więcej takich granatów kupić.