przez Pmk » 2008-10-20, 21:17
Panowie i Pani,
Zostałem wywołany do tablicy więc odpowiadam.
Wczoraj wzięliśmy udział w LARPie.
Może na początku wyjaśnię ideę.
Live Action Role Playing game – czyli gra Fabularna na żywo.
Mistrz Gry (MG) nie opowiada – jak w RPG - gdzie teraz jesteśmy – to się dzieje naprawdę.
Może poza śmiercią. Dla gracza nie jest prawdziwa, ale dla jego postaci - jak najbardziej.
Trzeba chodzić, czasem przeprawić się przez rzekę, zmarznąć, spocić się – a czasem siedzieć i czekać.
Wczoraj wiele się działo. Jako MG stworzyłe tło historyczne dla tej gry, naszkicowałem ogólny rys tego czym każda ze stron się zajmuje. No i się zadziało.W wielu przypadkach zdarzenia były kontynuacją pewnych działań, które toczyły się wcześniej, poza sceną wczorajszej gry. O których nie wiedziałem ja (MG) jak i inne, niezaangażowane strony.
Intrygi.
Sojusze.
Zdrady.
Podstępne plany…
Wczoraj graliśmy w LARPa, a nie w standardową strzelanki.
Wy tu, a my tam i naprzód.
Nie będę opowiadać o szczegółach fabuły – jeśli będą chętni, będzie ciąg dalszy i niektóre wątki powinny pozostać nieznane szerszej publiczności. Na razie. Natomiast parę wątków można opisać:
PKLO (BlueWaters) – wystawiło tylnią straż PMC atakujących kopalnię n’Gebe. Dwie osoby. Zadanie – obserwować i eliminować (wzywać posiłki z Kwatery Głównej PKLO) przeciwników - MIK, rządowi, Nigeryjczycy.
MIK – patrolować okolice kopalni i eliminować wrogie siły – PKLO, rządowych, Nigeryjczyków.
Milicja – grabić, tzn wzbogacać się (wg spec zasad).
Tubylcy (cywile) - … nie dać się zabić… i realizować swoje cele.
Nigeryjczycy - … nie dać się wykryć, zabić… i realizować swoje cele.
PKLO – utrzymać posterunek przy kopalni i Komendę Główną.
Rządowi (56kwsp) przeprowadzili atak na KG PKLO.
Które okazało sie siedliskiem węży (proszę na razie nie opowiadać szczegółow zdradzieckich działań - będzie ciąg dalszy).
W trakcie wykonywania dodatkowego zadania - właśnie lazenia i szukania, bez nadziei na strzelanko - zostali wciągnięci podstępnie w zasadzkę, przygotowaną przez RPA.
Jak się poÂźniej okazało jeden z pomysłów, który pojawił się jako efekt jednej z intryg (bez udziału/wiedzy MG)…
W między czasie miało miejsce wiele intryg, zdrad, sojuszy…
To Wy tworzycie tę grę.
Jeśli zarówno PKLO i MIK (nie wspominając o Milicji) działały ostrożnie – to nie pretensje do MG.
Tak zdecydowali Wasi Wodzowie – i chwała Im za to.
Grają swoje postacie.
Knują i zawierają sojusze.
Planują działania myśląc również o następnych grach.
Szanują życie w tej grze – swoje i Wasze.
A koło historii dopiero się rozpędza.
Sorry, że zabrzmi to szorstko, ale:
Jeśli nie podobało się Wam chodzenie po lesie bez strzelania przez 3- 4 godziny to co Powiecie na leżenie w zasadzce przez taki sam czas?
A pilnowanie obiektu przez taki czas? I jeśli nikt się nie pojawi, to do kogo będą pretensje? A może się nie pojawić, bo zostanie ,,zabity’’ pół kilometra wcześniej – albo pójdzie inną drogą.
A zwiad na terenie przeciwnika, gdzie celem będzie wykonanie zdjęć ,,obiektu’’ – i uniknięcie wykrycia/kontaktu?
Tak widzę niektóre następne sesje Konga (i szerzej AwPM).
Takie misje już były – i myślę że będą.
Będą też intrygi – nadają inny wymiar LARPom – i ten specyficzny smaczek, gdy Twój towarzysz broni strzela Ci w plecy dla paru sztabek złota.
Dla jednych jest to kawał nudy – dla innych miodzio.
I nikt tego nie będzie na siłę próbował zmieniać.
Na pewno nie ja.
Pmk
PS Z innej beczki – zapraszam dowódców na spotkanie w Silesia 28 paÂździernika (wtorek), standardowo 17:30. Omówienie zdarzeń i dalszy rozwój mechaniki gry (proszę o wcześniejsze przesłanie uwag i komentarzy)
Jeśli ktoś z bohaterów chciałby się dołączyć- proszę o info.