22.06.2008 - Mierzęcice

Gry bez założonych scenariuszy, czysta improwizacja

Postprzez Przemo » 2008-06-21, 13:47

od kolegi Palkola
po lewej dopisalem polozenie dla gps'u
dojazd
http://img74.imageshack.us/img74/1539/m ... du2ie7.jpg
EX (20-06-2008 20:42)
I jeszcze do wgladu mapka dojazdu z Zumi :)
EX (20-06-2008 20:42)
http://www.zumi.pl/trasa.html?xs=19.122 ... true&utf=1
EX (20-06-2008 20:42)
mysle ze starczy :)
EX (20-06-2008 20:42)
Saltus III,IV,V,VII; Unit 03,04,07; Igła: I; Blackops II,IV; Ramsar I,III; Bravo Two Zero; Wilczy Szlak; KASKADA; RedFall 2013; SALAMANDRA; GreenCoat II; AEGIS 2015
Avatar użytkownika
Przemo
moderator
 
Posty: 2257
Dołączył(a): 2008-03-14, 21:50
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez Przemo » 2008-06-21, 14:38

HP załatwie od Dziekiego potrzebna bedzię przetoczka HP ( tutaj usmiech do Hyde`a). Jak by ktoś potrzebował jakieś kulasy proszę o info na gg albo tel 886 812 559
Saltus III,IV,V,VII; Unit 03,04,07; Igła: I; Blackops II,IV; Ramsar I,III; Bravo Two Zero; Wilczy Szlak; KASKADA; RedFall 2013; SALAMANDRA; GreenCoat II; AEGIS 2015
Avatar użytkownika
Przemo
moderator
 
Posty: 2257
Dołączył(a): 2008-03-14, 21:50
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez Przemo » 2008-06-21, 22:56

Rafi HP mam dla Ciebie jak coś
Saltus III,IV,V,VII; Unit 03,04,07; Igła: I; Blackops II,IV; Ramsar I,III; Bravo Two Zero; Wilczy Szlak; KASKADA; RedFall 2013; SALAMANDRA; GreenCoat II; AEGIS 2015
Avatar użytkownika
Przemo
moderator
 
Posty: 2257
Dołączył(a): 2008-03-14, 21:50
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez MrHyde » 2008-06-23, 10:29

Napiszę jedno bardzo Mi się podobało było trochę zgrzytów ale kiedy ich nie ma ;-]. Sceno jak zwykle profesjonalnie przygotowane przez PMK szacun jak zwykle, co do samego przebiegu to wymieszanie ekip było dobrym posunieńciem ponieważ po pierwsze wiedzieliśmy gdzie iść a po drugie było ciekawiej.
Numer Sharka z małą dezorientacją patrolu ONZ w konsekwencji "friendly fire" i regularna wymiana ognia z siłami rządowymi broniącymi lotniska poprostu czad ;-].
Do zobaczenia na następnym patrolu ONZ.
MrHyde
 

Postprzez dRAGOON » 2008-06-23, 12:11

Taka dezinformacja jest gorsza od regularnej bitwy bo w tym przypadku swój do swojego strzela . Shark , ostro to wymyśliłeś .
btw. wynoszenie rannych z pola walki było extra.
Cierpienie wymaga więcej odwagi niż śmierć

_______________________________________

*667*560*177*
Avatar użytkownika
dRAGOON
 
Posty: 150
Dołączył(a): 2008-04-17, 18:10
Lokalizacja: BRZESZCZE

Postprzez płakol » 2008-06-23, 21:48

Witam

Przyszla pora chyba oficjalnie w imieniu calego team'u NO NAME (*mce) podziekowac wam wszystkim za to ze przyjechaliscie do nas, ze zagralismy ramie w ramie, za wyrozumialosc na nasze ze tak powiem jeszcze raczkujace rozgrywanie scenariuszy i za te małe zgrzyty z naszej strony.

Byl to dla nas naprawde duzy łyk informacji, podchwycenia wrozcow i ciekawych rozwiazan. Chyle czoła dla PMK (mam nadzieje ze nie przekrecilem) za wprowadzenie do gry za ciekawy scenariusz i za szybka reakcje na zalagodzenie zgrzytu z jego strony.

Podziekowac wypadalo by jeszcze raz technikowi, medykowi no i dowódcy za to ze ranni nei zostali sami sobie wykrwawiajac sie na smierc, tylko przeniesieni do miejsca gdzie pojawil sie helikopter :)

A co do gry to sama akcja po dotarciu do naszego celu misji to poezja.. bylo chyba tak jak na wojnie po prostu srodek zacietego konfliktu .. chyba juz nikt nie wie kiedy padł rozkaz do otwarcia ognia, na probe zobaczenia kto jest w budynku dostalem odrazu odłamkiem w głowe (kula trafila w futrynę okna) małe piekło :D

Mam nadzieje i nie tylko ja ze jeszcze nie raz sie spotkamy nie wazne w ktorym roku w ktorym kraju i w ktorym konflikcie :)

pozdrawiam
płakol
 

Postprzez Przemo » 2008-06-25, 21:40

podsumowanie fabularne by PMK - rozdział pierwszy :-)

Kongo, 21.06.2038
Godzina 22:11 GMT
Korespondencja własna BBC

BBC Evening World News Report

Nad afrykańską równiną zapadł zmrok. Od nagrzanego w ciągu dnia betonowego pasa startowego bił nieznośny żar, efektem czego była mokra od potu koszula Jeremy’ego Goldworthy’ego. Reporter przetestował wiele antyperspirantów, ale dotychczas bezskutecznie. Upał był nieznośny nawet póÂźnym wieczorem.
- Wchodzimy za pięć, cztery.. - kamerzysta podniósł lewą dłoń z rozcapierzonymi czterema palcami. Palce zaczęły znikać co sekundę. Zapaliło się zielone światło obok obiektywu kamery. Jeremy odchrząknął. Zniknął ostatni palec.
- Tu Jeremy Goldsworthy z Matadi Military Airfield w Demokratycznej Republice Kongo.
Rebelianci wznowili działania zbrojne przeciwko siłom rządowym DRK. W rejonie Kinszasy trwają wzmożone walki wojsk rządowych z rebeliantami z Ludowej Organizacji Wyzwolenia Kongo oraz Ruchu Niepodległego Kongo . W dalszym ciągu giną mieszkańcy tego umęczonego kraju – pomimo wielokrotnie podpisywanych porozumień pokojowych. Porozumień wartych niewiele więcej niż papier na którym zostały spisane. Porozumień nie przestrzeganych przez obie strony.
W międzyczasie na horyzoncie pojawił się podchodzący do lądowania z zapalonymi światłami ciężki transportowiec. Minutę póÂźniej ryk silnika zagłuszył reportera i ciemna sylwetka przemknęła na głowami ekipy telewizyjnej. Maszyna z piskiem opon dotknęła gorącego pasa startowego i zniknęła w mroku. Widoczne światła pozycyjne zwolniły i zatrzymały się przy majaczących w oddali hangarach.
Goldsworthy obrócił się w swoją lewą stronę. Kamera podążyła za nim obejmując wysoką, barczystą postać mężczyzny w maskującym mundurze. Ogorzała, sympatyczna twarz zwieńczona była zawadiacko naciągniętym na prawą stronę błękitnym beretem. Na jego twarzy widoczne było napięcie. I zmęczenie.
- Rozmawiam z kapitanem Robertem L. Bullard’em z Batalionu Inżynieryjnego ASFORu – reporter spojrzał na oficera. – Panie kapitanie, proszę powiedzieć jak zmieniła się rola ASFORu w ostatnich godzinach?
Kapitan odchrząknął.
- Mandat ASFORu nie uległ zmianie. W dalszym ciągu mamy zapewnić rozdzielenie stron konfliktu. Choć w obecnej sytuacji jest to niezwykle trudne zadanie... Dodatkowo pododdziały inżynieryjne – tak jak i inne jednostki ONZu – pomagają społecznościom lokalnym. Budujemy studnie, mosty...
- Panie kapitanie, ale w tej chwili Pańska jednostka nie buduje chyba studni?
Zmęczenie na twarzy oficera stało się bardziej widoczne.
- Nie, w tej chwili ASFOR przemieszcza część swoich sił w pobliże Kinszasy. W chwili osiągnięcia porozumienia i podpisania rozejmu będziemy nadzorować jego realizację w tym rejonie. Dodatkowo...
Silna eksplozja pośród hangarów po drugiej stronie pasa startowego rozjaśniła afrykańską noc. Bunkier strzegący wjazdu na teren lotniska zamienił się kupę dymiącego gruzu. Ciemność przeszyły ogniste ślady trajektorii rakiet RPG i pocisków smugowych.
- O żesz ku..a! Spie..ać mi stąd!! – ryknął kapitan do ekipy BBC. Stojąca trzydzieści metrów dalej terenówka wynajęta przez telewizję drgnęła trafiona rakietą RPG i zniknęła w eksplozji. – Ale już!!!
Podmuch wybuchu powalił stojących obok. Poza kapitanem, który pędził już w kierunku stojących na skraju lotniska pomalowanych na biało ciężarówek z wielkimi literami UN na burtach. Część z nich płonęła jaskrawym ogniem. W ich blasku widać było rozbiegające się sylwetki.
- Schneider, gdzie leziesz do cholery!! – ryczał w biegu. – Gdzie, nie do hangaru!!! Zabierz swoją drużynę na południowy skraj lotniska!!! Do magazynu amunicji!!!
Jego barczysta sylwetka szybko zniknęła w zamieszaniu.
- Cholera!!! Maurice!! Zabierz swoich do tego bunkra po lewej!!! LEWEJ, MAURICE!!!
Choć donośny głos słychać było tej nocy jeszcze bardzo długo...

Terenowa Toyota z piskiem hamulców zatrzymał się przy budynku stacji kolejowej w Molazi. Z kabiny wyskoczył murzyn ubrany w koszulę khaki i spodnie DPM. Biegiem ruszył do drzwi stacji.
- Mista Damien! Mista Damien!
Wpadł do chłodnego, klimatyzowanego wnętrza.
- PKLO zaatakowało lotnisko w Matadi! – wydyszał. – Ale rządowi ich odparli!!
Dookoła ustawionego na środku hali stołu siedziało w niedbałych pozach kilku czarnoskórych mężczyzn w koszulach khaki i spodniach DPM. W kącikach ust ćmiły się papierosy, na plastikowym stole ogrodowym stały puste – w większości – butelki po whisky. Rozpalone emocjami oczy mężczyÂźni wlepiali wyświetlacze trzymanych w rękach konsol PS10.
Jedyny biały przysypiał na polowym łóżku. Jego strój stanowiły spodnie DPM i ... kwiecista koszula. Szczupłą twarz zdobiły liczne blizny oraz krótko przycięte blond włosy.
- Mista Damien?!
Powieki drgnęły i ukazały zimne, bezwzględne niebieskie oczy zabójcy... albo biznesmena..
- Jak ich odparli? – głos był równie zimny jak oczy.
Posłaniec zaczął się pocić pomimo klimatyzacji.
- Nooo, rządowych było z pińćdziesięciu. Tylko broń ręczna – przełknął nerwowo. – PKLO ściągnęło z trzysta chłopa. Mieli moÂździerze i parę RPG. Czapkami by ich nakryli.
Zarechotał nerwowo.
- Nooo i wszystko szło good, ale nagle ktoś zaczął do nich walić!! Jak na sczelnicy! Rozwalili im moÂździerze i wysczelali chopców z RPG.
W oczach blondyna pojawiło się zainteresowanie.
- W jaki sposób?
Murzyn zaczął przestępować z nogi na nogę.
- Nooo, okazało się, że na samolot do Kinszasy czekał pluton plamiastych . Noooo i wysczelali chopców – po czym dodał szybko. – Ale chopcy też nieÂźle narozrabiali. Rozwalili wszystkich rządowców i prawie wszystkich plamiastych.
Nerwowo rozejrzał się dookoła. Pozostali mężczyÂźni przestali grać i zaskoczeni wpatrywali się w białego. Ten powoli wstał z łóżka i spojrzał na obecnych. Po kilku miesiącach grabienia i gwałtów jego rola jako obserwatora ze strony sponsora i cichego przewodnika tej grupy czarnych gamoni dobiegała końca. Teraz miał ich skierować do realizacji prawdziwych celów.
- Internatonal Trade płaci wam od kilku miesięcy. Dostaliście broń, amunicję, samochody. Teraz jest szansa aby Ruch Niepodległego Kongo przebił w rozgrywce PKLO.
Uśmiechnął się zimno.
- Zrobimy to czego nie potrafiło zrobić PKLO. Zdobędziemy lotnisko – podniósł automat leżący na szafce. – A potem powiadomimy Centralę i media o tym wspaniałym sukcesie w walce o prawdziwie niepodległe Kongo...




Kongo, 22.06.2038
Godzina 05:23

- Flak !!! – ryknął pilot. - Trzymać się!!!
Ciężki śmigłowiec transportowy EH110DP przechylił się gwałtownie w lewym wirażu z rykiem wchodzących na najwyższe obroty silników. Pomimo hałasu słychać było głuche puknięcia odpalanych z burt pułapek termicznych i radarowych. Pokład śmigłowca osiągnął prawie pion i wypełniający ładownię żołnierze nie pospadali z siedzisk tylko dzięki pozapinanym pasom. Natomiast cały nie umocowany sprzęt poleciał na lewą burtę. Znajdujące się na niej okna wypełniła gwałtownie zbliżająca się zieleń dżungli. Wycie silników osiągnęło najwyższe tony i pilot rzucił maszynę w ostry skręt w prawo. Cały kadłub drżał od pracujących pod największym obciążeniem motorów.
Twarze ciemnoskórych mężczyzn w maskujących mundurach z odznakami 2.Congo Parachute Battalion wyrażały co najmniej niepokój z zaistniałej sytuacji. Z wysiłkiem starali się utrzymać przy sobie nie umocowane elementy wyposażenia. Jedynie dwóch białych żołnierzy siedzących przy wejściu do kabiny pilotów zachowało spokój. Prawidłowo przypięte do podłogi wyposażenie nawet nie drgnęło. Jeden z nich, z insygniami starszego chorążego widocznych na maskującym kombinezonie spojrzał na tył ładowni.
- Spokój, spadochroniarze! – jego głos przebił się przez wszechobecny hałas. – Zaraz lądujemy!
Okno rozjaśnił oślepiający błysk eksplozji, w której zniknęła ścigająca flarę rakieta przeciwlotnicza. O poszycie kadłuba zagrzechotały bezsilnie odłamki głowicy pocisku. Pomimo to maszyna kontynuowała manewr. Po wykonaniu skrętu o 180 śmigłowiec wyrównał i zaczął oddalać się od lądowiska. Drugi z żołnierzy, o typowo słowiańskiej urodzie, z insygniami sierżanta sztabowego na mundurze odpiął pasy i wszedł do kabiny załogi. Poprawił zestaw słuchawkowy na głowie.
- Co jest?! – zapytał pilotów.
Kapitan, dowódca śmigłowca odwrócił głowę ukrytą w hełmie i wskazał tył maszyny.
- Strefa desantu jest za gorąca! – przyciemniony wizjer hełmu skierował się na sierżanta. – Walili do nas z Mistrali , pewnie tych zgrzytniętych ostatnio od ASFORu w Molazi! Muszą jeszcze mieć sporo tego towaru!
śmigłowiec prowadzony twardą ręką drugiego pilota mknął tuż nad drzewami wyjąc umęczonymi silnikami. Co kilka sekund słychać było uderzenie gałęzi o spód kadłuba.
- Znajdę najbliższe wolne miejsce i sadzam maszynę – kapitan wskazał palcem w dół. – I tam was wysadzę!
Sierżant spojrzał na tył ładowni.
- Dobra! Jak tylko wyjdziemy z gorącej strefy, znajdÂź coś odpowiedniego do desantu liną!! – krzyknął radośnie. – Przecież nie będziemy dymać na piechotę z Boma! Wy z lotnictwa nie pobrudzicie czyściutkich opon niczym innym niż twardym betonem lotniska!!
Dowódca podniósł przyłbicę hełmu. W błękitnych oczach coś błysnęło złośliwie.
- Jak dla mnie to możecie wysiąść nawet teraz! – wyszczerzył się radośnie. – Szkoda dla was zupełnie dobrej liny!!

W oddali cichł wizg turbin śmigłowca. W półmroku zielonego baldachimu dżungli ledwo widoczne były sylwetki spadochroniarzy. Pluton rozłożony był w obronie okrężnej.
- Ok, mamy jakieś jedenaście kilosów do lotniska – chorąży przełączył wyświetlaną na wizjerze hełmu mapę na autopilota. - Kolumna, dziesięć metrów. Prowadzą Pete i Cloud, kierunek zero trzydzieści osiem. Tempo osiem. Naprzód!
Dwóch żołnierzy 2.CPB równocześnie wstało z ziemi i zniknęło w gęstwinie. Ich śladem podążyli kolejni członkowie pododdziału. Po chwili tylko wygnieciona trawa i połamane gałęzie drzew świadczyły o miejscu lądowania.



CDN

By Pmk


PS. Objaśnienia terminów:

Ludowa Organizacja Wyzwolenia Kongo (LOWK) - People’s Kongo Liberation Organisation (PKLO) – organizacja utworzona dzięki wsparciu finansowemu i inspiracji Global Enterpise, Inc. 03.04.2038 wznieciła rebelię przeciw legalnemu rządowi DRK atakując obiekty państwowe w Kindu

Ruch Niepodległego Kongo (RNK) - Movement for Independent Kongo (MIK) – organizacja stworzona przez International Trade, Inc, jako przeciwwaga dla LOWK utworzonej przez konkurencyjną Global Enterprise

Plamiaści – określenie używane przez mieszkańców DRW na określenie żołnierzy ASFORu; związane z plamkami kamuflażu (pikselowego) na mundurach ASFORu (głównie Armii Republiki Francuskiej) oraz w początkowym okresie stacjonowania w DRW – modzie wśród żołnierzy do pokrywania twarzy w kamuflaż farbami maskującymi

Flak – tu: ogień artylerii przeciwotniczej

Augusta Westland EH110DP – wersja transportowo-desantowa śmigłowca opracowana dla Wojsk Lądowych Wojska Polskiego w 2025 roku przez koncern AW. Pomimo iż opracowanie, zakup i wdrożenie do eksploatacji tej maszyny przekroczyło o 220% zaplanowany budżet programu (o aferze związanej z nieprawidłowościami z w/w patrz: Robert Ziobro ,,Złoty śmigłowiec’’, Wyd. Pro Bono 2029), okazał się on bardzo dobrym zakupem dla Polskiej Armii. 15 sztuk śmigłowca w tej wersji Królestwo Polskie przekazało jako dar dla DRK w grudniu 2037.

Mistral – rakietowy zestaw przeciwlotniczy produkcji francuskiej, możliwość odpalania z ramienia operatora lub mobilnej podstawy
Saltus III,IV,V,VII; Unit 03,04,07; Igła: I; Blackops II,IV; Ramsar I,III; Bravo Two Zero; Wilczy Szlak; KASKADA; RedFall 2013; SALAMANDRA; GreenCoat II; AEGIS 2015
Avatar użytkownika
Przemo
moderator
 
Posty: 2257
Dołączył(a): 2008-03-14, 21:50
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez omnipotentus » 2008-06-30, 15:21

Male podsumowanie dzialan...
http://video.k3.net.pl/index.php?action ... movieid=52

Piszcie czy Wam sie podoba...
omnipotentus
Administrator
 
Posty: 538
Dołączył(a): 2008-03-14, 22:08
Lokalizacja: k/Tychy

Postprzez MrHyde » 2008-06-30, 16:34

Napiszę tylko jedno poprostu wygar jak ich mało klimat i jeszcze raz klimat i o to chodzi.
Na filmiku nie ma ani jednego wystrzału ale klimat poprostu kipi z ekranu szacunek dla montarzysty, reżysera i operatora kamery ;-].
MrHyde
 

Postprzez Pmk » 2008-06-30, 16:47

Filmik fajny.
Ale lista płac... trzeba dodać :
Script and Directed by Legion13 :P

Pmk
Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!
J.Piłsudski
Avatar użytkownika
Pmk
moderator
 
Posty: 1427
Dołączył(a): 2008-03-14, 21:55
Lokalizacja: Tychy

Postprzez omnipotentus » 2008-06-30, 17:52

Lista plac jak najbardziej, strzaly sie tez musza pojawic :P sie zmieni, jak bedzie nowa wersja to dam znac..
omnipotentus
Administrator
 
Posty: 538
Dołączył(a): 2008-03-14, 22:08
Lokalizacja: k/Tychy

Postprzez MrHyde » 2008-06-30, 18:29

No racja L13 pominięty nieładnie ;-]. Za to 300 pompek przed kościołem w Tychcach bo przed MC to żadna kara ;-].
MrHyde
 

Postprzez omnipotentus » 2008-06-30, 18:44

Ale chyba mi sie upiecze, po ostanim zdobywaniu bunkra noga w gipsie :< dobre ze tylko na 10 dni...
.
.
jest nowa wersja ...
omnipotentus
Administrator
 
Posty: 538
Dołączył(a): 2008-03-14, 22:08
Lokalizacja: k/Tychy

Postprzez płakol » 2008-06-30, 19:27

Filmik faktycznie klimatyczny bardzo, szacunek dla montażysty. Jedynie czego szkoda to ze chyba nie ma żadnego nagrania z tego małego piekła które się rozpętało po dotarciu do budynku gdzie czekali na nas jak na zbawienie żołnierze onz'u :D, ale musieli być szczęśliwi.. otrzymali takie wsparcie ogniowe ze łoo.. tylko ze w ich kierunku heh

Swoja droga uświadomiłem tylko sobie, że się chyba nie nadaje na prawdziwa wojnie.. nie wiedząc dokładnie jak wygląda "przyjaciel" bardzo dużo szkód bym narobił, nie wiem czy bym wytrzymał napotykając w oddali jakiegos osobnika .. bojąc sie o swoje życie pierw spytać kim on jest a po chwili telepiąc się na ziemi podziurawiony z ak-47 hmmm
płakol
 

Postprzez omnipotentus » 2008-06-30, 19:29

No nie bylo mnie blisko kiedy zaczelo sie zdobywanie budynku... dotarlem nieco pozniej, no ale wszedzie byc nie moge :)
omnipotentus
Administrator
 
Posty: 538
Dołączył(a): 2008-03-14, 22:08
Lokalizacja: k/Tychy

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Luźne spotkania

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość