przez Feldgrau » 2012-01-23, 12:14
LOKmilsim przybył do Kunduz dwoma nie opancerzonymi Hamvi , po chwili nadciągnęły pozostałe oddziały . Przygotowanie do misji , sprawdzanie sprzętu itd. . Bolek sprawdza czy każdy ma wgrane odpowiednie częstotliwości do swoich radyjek , Ja prowadzę mini odprawę z LOKmilsim . wszystko to przy kropiącym deszczu .
Wreszcie przestało kropić – ale zaczęło lać J .
Pol zarządził odprawę – omawia strategie i zadania dla poszczególnych grup.
My dostajemy odcinek północno – zachodni , podejrzenie jest że na naszym terenie jest hq talibów a obiekt A ( cegielnia ) jest już przez nich zajęta . Mamy odszukać jedynego ocalałego zwiadowcę i dostarczyć go do punktu ewakuacji .
Inne grupy podobnie .
Ruszamy – sekcja Ediego idzie pierwsza , moja zaraz za nimi . Prowadzi Przemo_k . Przedzieramy się skrajem małego lasku , ślisko , mokro , na radyjku cały czas słyszę jak sztab ( Oscar) nadaje do poszczególnych grup , na drugiej fali mam swoich , krótkie zwięzłe komunikaty , grupa idzie idealnie jak na wielu treningach . W oddali widać cegielnie – w oknach na piętrze poruszające się postaci . na razie wszystko idzie idealnie . Podchodzimy blisko cegielni przed nami już otwarta przestrzeń , Oskar nadaje by przejść do fazy drugiej ( trzeba zdobyć cegielnie – tam najprawdopodobniej jest nasz zwiadowca )
„Zulu , Zulu tu Oskar , za ile możecie odpoczywać „ „Oskar , Oskar tu Zulu do odpoczynku pięć minut „ A więc za 5 minut atakujemy – budynek nie rozpoznany wiemy że na piętrze ktoś jest , w ruinach obok cegielni też ktoś się pląta . dostajemy ogień z boku – sekcja Ediego nawiązała kontakt ogniowy , Oskar dał rozkaz do odpoczynku a więc wszystkie grupy ruszyły do ataku . Nie wiem jaki jest status mojej sekcji czerwonej bo są za górką i ktoś tam strzela ale nie mogę tam iść z pomocą bo musimy atakować budynek z naszej strony . Rozkazuje sekcji niebieskiej atakować . Bolek i Gebel ruszyli ja za nimi – dostajemy serie z boku z ruin budynku . Widzę jak Gebel przebiega koło jakichś wysokich krzaków /drzewek za nim Bolek tam jakiś rów czy woda – Âźle się przedzierać ale ja strzelam w te ruinki i w okna cegielni a im karze tamtędy atakować . Dostałem w nogę leżę za jakimś mini murkiem z cegieł i strzela . Słyszę wrzask Gebela – dostał . Bolek strzela się z jakimś talibem , nadciąga sekcja Ediego . Ja dostaje drugi postrzał a więc KIA , zakładam kamizelkę na łeb i ... leże dalej bo nie mogę się podnieść koło mnie jest Przemo k i strzela a do niego i ci z cegielni i jeden z talibów którzy podszedł blisko przy tych krzakach – nie mogę nic podpowiadać , zakryłem rękami głowę bo kulki śmigały jakoś za blisko mojego trupa . Przemo_k oberwał , pozostali LOKowcy również „polegli w boju”. Wracamy do Hq . 30 minut kary , szykujemy się do wyjścia . Wracają pozostałe oddziały . Kolejna odprawa – każdy z ic grup składa relacje ze swojego terenu . Ustalamy kolejne zadania . Moja grupa idzie w ten sam teren przygotowujemy się do przejęcia kontroli nad obiektem A . Zwiadowca został przez ISAF odbity i dostarczony do punktu ewakuacji , są szanse na szybkie zajęcie punku A , musimy zdobyć kody do rozbrojenia bomby która jest w cegielni w tym celu trzeba pojmać jednego z talibów który tek kody posiada . Ruszamy . Moja grupa idzie w tyralierę – sprawdzamy czy nie ma w pobliżu naszego hq jakiegoś zwiadowcy talibów . Potem przechodzimy już w szyk patrolowy i zbliżamy się do obiektu A . Nasza misja – podejść pod obiekt A jeśli możliwe to go zająć i oczekiwać na kody do bomby jeśli obiekt jest zajęty zająć dogodne miejsce i czekać . Obiekt okazał się zajęty a my podeszliśmy prawie pod hq przeciwnika tam krótka wymiana ognia gdy zorientowaliśmy się że to hq wycofaliśmy się . w pobliżu były ścieżki wydeptane przez talibów którymi przechodzili do cegielni . Rozłożyłem swoją grupę w pobliżu tych ścieżek i czekałem na jakąś zdobycz . Najpierw napatoczył się fotograf , ale ten był w kamizelce , potem przyszedł kolega z kamerą ten w pałatce i poszła w niego seria na szczęście nie trafiona . Słyszałem szept Gebela jak mogłem nie trafić z 5 metrów . kolega pokręcił się nakręcił kilka ujęć . my obserwowaliśmy hq talibów a za naszymi plecami trwała walka , wrzaski były takie jakby to była walka wręcz – no ostro tam się nasi zabawiają , dostałem rozkaz od Oskar by wysłać tam pomoc – poszła sekcja Ediego . My mamy kontakt – samotny strzelec chodzi blisko hq talibów . Bolek ma ochotę posłać mu serię , ja w radyjku słyszę naszego Romeo że gdzieś tu jest . Każę mu podnieść rękę – koleś na muszce Bolkowego kałacha podnosi rękę – to nasz zwiadowca Bolek z kwaśną miną rezygnuje z rozstrzelania „podejrzanie kręcącego się taliba „ . Zabieram swoją sekcję i idziemy w kierunku drogi tam gdzie nasza druga sekcja i ostatnia bitwa . po drodze wyłoniło się 3 ludzi widzimy białe opaski na rękawach wyglądają na naszych krzyczę hasło w odpowiedzi seria , no cóż odpowiadamy tym samym i cofamy się w krzaki , ostrzeliwujemy się nawzajem trochę ale ja mam przeświadczenie że to jednak nasi . Ustwaiłem Gebela jako obserwatora cofam się by odszukać resztę w oddali z za pagórka wyłania się łeb w masce za nim ktoś w białym kombinezonie wiem że to Jozzy więc nadaje by nie strzelali , nie słyszą widzę jak kolega w masce chce strzelać , nadal nadaję do nich , Nadbiega Bolek i woła że oni nie słyszą bo ja nadaje na naszym wewnętrznym kanale . Uff mało brakowało .
Część grup wraca do hq my zostajemy w pobliżu hq talibów i czekamy na kolejne rozkazy . mokro i trochę nudno . dołączą do nas dwóch kolegów Robali i potem nasz zwiadowca . jest nas dziewięciu .Pada . Szykujemy się do głównego ataku ,opanowania cegielni i rozbrojenia bomby . rozstawieni jesteśmy w trójkąt , sekcja Ediego po lewej od drużki , moja po prawej Robale na dole bliżej „strefy wyjściowej” do ataku . z hq talibów wychodzi jeden i idzie do cegielni ledwo pojawił się na drodze , nasza seria , talib biegnie – krzaki Âźle się strzela , druga seria od strony Ediego ale zaraz słychać prrryyy , koniec gazu w markerze . dopiero ktoś z Robali kończy co myśmy zaczęli . Kolejny talib idzie już na około – za nim poszedł Bolek jako wsparcie Gebel .
Przychodzi rozkaz do ataku , grupy są już na miejscach , my mamy wspomóc Robale przy ataku na ruinki . ściągam obie sekcje – słychać strzały . atakujemy . Z ruin ktoś strzela z okna chłopaki atakują od strony skarpy ja wychodzę w bok i przykrywam okno „ogniem” nasi podchodzą . Bolek chce bym dał zasłonę dymną . odbezpieczam granat dymny wstaję by rzucić i dostaję w nogę , rzucam ale zamiast daleko to jakoś za blisko zaraz za naszymi chłopakami . Zakładam opatrunek . podchodzę pod ruinki – są w naszych rękach . edi na flance , ja za ruinami , 3 naszych w środku . Przemo_k dostał w marker więc nie ma czym strzelać . Ja strzelam zza ruinek w cegielnie po chwili drugi postrzał w drugą nogę ( w hq okazało się że i w głowę ale nawet nie czułem ). Zakładam kamizelkę , mojego markera bierze Przemo_k i idzie się bić ja stoje i obserwuje chwile . Edi sam na rogu , Bolek szarpie się z zapaleniem racy , wszystko przemokło nie chce się odpalić . Jeden z talibów wpada do budynku trafił chyba Gebela , zdjął go Edi . Na radyjku nadaje do mnie Jozzy że są po drugiej stronie budynku i możemy razem atakować – jestem martwy nic nie mogę odpowiedzieć . Idę do hq , po drodze spotykam „martwego” Skorpiona . Nasi atakują Cegielnie . Potem dowiedziałem się że się udało . Bomba rozbrojona . Dla nas koniec gry .
" Zabij ich wszystkich a Bóg weźmie do siebie niewinnych "