PAnowie teraz to jest śmieszne , nawet nie wyobrażacie sobie jak w kilkanaście sekund dom pełen dymu , a w dodatku klatka schodowa
(granat się udał). Wybiegam na korytarz, a sąsiedzi " co sie dzieje " no to szybka improwizacja i że jakieś dzieciaki coś na klatce narobiły hie hie spalona puszka do kieszeni i podzuciłem ją pod schody
no i po sprawie sąsiedzi kur.... a ja z nimi . Ale ja czyśiutki :D nawet myślą nad domofonem hahhaha