Iskierki mrozu tańczyły na szybie. Starej, porysowanej, malutkiej szybce, jakich wiele było w tym oknie. Starym pordzewiałym i nie wiedzieć czemu metalowym. Gubernator zastanawiał się nad tym przez chwilę. Okno na biegunie północnym wykonane z metalu. Wystarczy palec poślinić i przystawić, żeby pozostać tutaj z tym oknem do najbliższych roztopów.. albo do czasu aż ktoś Cię tutaj znajdzie... albo... - do czasu aż coś się wydarzy...
Gubernator miał wrażenie – trochę niejasne – ... dobiegało z wnętrza. Czuł, że coś dziwnego każe mu się zastanawiać. Tylko nad czym...? To takie uczucie, jak wtedy gdy stoisz w starej zimnej piwnicy, kiedy jest ciemno i masz wrażenie, że ciemność jest czarniejsza niż noc. Mimo, że obok iskrzy się w piecu, w którym przed chwilą rozpaliłeś.
Czytaj dalej... (click here)