Ałaaaa!!!!, czyli babski punkt widzenia na system ran

Ałaaaa!!!!, czyli babski punkt widzenia na system ran

Postprzez GwizdeK & Newt » 2014-04-18, 14:31

Na wstępie chciałabym zaznaczyć, że przedstawiam bardzo subiektywny punkt widzenia ;)
Wiem, że walczymy o większy realizm, ale chciałabym zaznaczyć, że dla mnie MoG nie równa się Milsim. Przyjeżdżam na MoG-a nie po to, żeby przez 2h maszerować, 2h siedzieć pod wskazanym drzewkiem w oczekiwaniu na przeciwnika, a kolejne 2h spędzić jako umarlak, bo przypadkiem postrzelili mnie swoi i moja gra dobiegła końca (tak, celowo przeginam :)). Mój marker nie potrzebuje 150 km przejażdżki tylko po to, żeby go przewietrzyć. Dlatego podoba mi się koncepcja rozegrania kilku scenariuszy 1-godzinnych ze szpitalami. Jestem za urozmaiceniami, np. rozbudowanym systemem ran, ale niech to będzie system na tyle nieskomplikowany w „obsłudze”, żeby nasza zabawa pozostała grywalna. Urozmaicanie nie powinno być równoznaczne z utrudnianiem – prostota i intuicyjność ponad wszystko :)
Propozycje zebrane poniżej pochodzą od różnych osób, dyskutowaliśmy je póki co w naszym wąskim teamowym i okolicznoteamowym ;) gronie. Wydają mi się najciekawsze i uważam, że dobrze byłoby im się przyjrzeć, przegadać i może spróbować stworzyć jeden spójny system. Oczywiście inne propozycje również mile widziane.

Koncepcja nr 1
Headshot = sygnalizacja trafienia chustką, giniesz na miejscu, możesz iść do szpitala.
Trafienie w inną część ciała niż głowa (nawet wielokrotne) = możesz zostać uleczony przez medyka. Jeśli medyka nie ma w pobliżu (lub nie chce Cię uleczyć), możesz zostać odeskortowany do szpitala przez współgracza (warunek – zakładasz chustkę oznaczającą trafienie, marker skierowany w dół, trzymasz się zasięgu ręki od eskortującego Cię gracza; gracz, który podjął się eskorty, musi doprowadzić Cię do szpitala – nie może zmienić zdania w trakcie).
Gracz eskortujący może korzystać z markera i amunicji rannego, oczywiście o ile nie uległa uszkodzeniu (trafieniu) i ranny zgodzi się jej użyczyć
Medyk = ma przy sobie 10 bandaży, czyli może uleczyć 10 razy. Zakładam, że 1 medyk przypadnie na ok. 10-12 osób, max 15 (medyk nie ma biegać z wywieszonym językiem, dajmy mu czasem pograć, poza tym większa ilość medyków ograniczy trochę polowanie na nich). To czy medyk zdecyduje się kogoś uleczyć, czy nie, zależy tylko od niego.
1 osobę medyk może uleczyć nie więcej niż 2 razy w ciągu scenariusza (bez względu na to czy w międzyczasie trafi do szpitali i cudownie odżyje czy nie). Bandaże oddajemy medykom dopiero po skończonym scenariuszu, czyli nikt nie może oddać więcej niż 2 sztuki. Medyk może się uleczyć sam, również tylko 2 razy.



Koncepcja nr 2
1 medyk przypada na 1 oddział (na max 5 osób) – z większą ilością może mieć problem z ogarnięciem i zamiast czerpać przyjemność z siania postrachu wśród linii wroga będzie latał z wywieszonym jęzorem i ratował rannych.
Po niefortunnym wyeliminowaniu medyka przez wroga, jego funkcje przejmuje najbliższy gracz (dlatego medyk będzie miał opaskę np taka jaka była na poprzednim MOGu). Takie dziedziczenie ograniczy polowanie tylko na medyków.
Trafiony gracz woła medyka, w międzyczasie zakłada kamizelkę. Medyk ulecza go np. po przez zwykłe dotknięcie ręką (ale nie dotknięcie przebiegając obok rannego), nie musi bandażować – wystarczy jak wytrze splata (jeśli takowy powstał), ewentualnie wytrzeć może sam ranny (a medyk tylko dotknie żeby uleczyć) - dlatego każdy gracz powinien mieć coś, czym może wytrzeć splaty.
Gramy na 3 trafienia (każde trafienie musi wyleczyć medyk), bez względu na to w jaką część ciała dostaniemy. Po 3 trafieniu schodzimy do szpitala zakładając kamizelkę.
Wyeliminowani gracze przebywający w szpitalu mają możliwość powrotu do gry w określonych momentach czasowych. Jeśli mamy grać 1h, to respy 2 albo 1, czyli 20 minut po rozpoczęciu gry i następny 40 min po rozpoczęciu, np. zaczynamy o 09:00 - pierwsze wyjście ze szpitali możliwe o 09:20, drugie o 09:40. Jeśli 1 resp, to w połowie gry czyli 09:30. Żeby uniknąć rozbieżności czasowych, mogłyby jako sygnał być odpalane ładunki o określonych godzinach.


Koncepcja 3
To tak naprawdę koncepcja 1 z następującą modyfikacją:
Opatrzony, który dostał strzała śmiertelnego idzie do szpitala gdzie zostawia opatrunki. Opatrunki ze szpitala może pobrać medyk lub technik. Technik może naprawiać marker i przynieść opatrunki medykowi. Sam nie ma prawa leczyć.




Pozdrawiam,
Newt
GwizdeK & Newt
 
Posty: 83
Dołączył(a): 2014-02-25, 15:06
Lokalizacja: Warszawa

Powrót do Dyskusje

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

cron