Rafi napisał(a):Akcja na zakończenie to nie była kupa szczęścia bo to że jest ich dwóch wiedzieliśmy od momentu jak ich zauważyliśmy.
A gdyby - teoretyzując - Legion w był całym składzie ? Miodzik ma częściowo rację. W takich sytuacjach trzeba uważać. Typowa sztuczka na patrole. Dwóch "zwiadowców" udaje że się odrywa od nieprzyjaciela, prowokuje patrol i ciągnie za sobą na teren zaminowany , gdzie ma ukryty swój odział np. zamaskowany Pmk, Kijanka i Andrew - trzy osoby z automatami i dużą ilością kulek + dwóch "zwiadowców" i sytuacja w której patrol pościgowy ląduje wewnątrz koła stworzonego przez zasadzkowiczów diametralnie zmienia sytuację ścigających.
Taki scenariusz może być przestrogą przed grami typu Saltus i tymi wszystkimi, gdzie nie wiadomo ilu jest przeciwników. Tam często można się spotkać z takim wciąganiem w zasadzkę.
Z miltarnego punktu widzenia nasz dzisiejszy zwiad był skazany na porażkę już na starcie. Przeciwnik był zaalarmowany sporą możliwością naruszenia swojego terytorium już przed naszym zrzutem. Teren działania był bardzo mały (około 300x300m) i pozwalał patrolującym na zdecydowane panowanie nad nim. Tzw. "hit window" , czyli czas na wykonanie zadania na określonym terenie przez naszą grupę był ekstremalnie krótki (max 5-6h) co pozwala patrolującym kontrolować teren na "pełnej parze" bez przerw na jedzenie, spanie, nawet sikanie. Akcja wykonywana była w dzień, w terenie o dobrej widoczności na terenie wroga w przewadze liczebnej.
Naszym zadaniem było zlokalizowanie i zebranie około 6 punktów w promieniu 300m i wprowadzenie ich do GPS.
Podstawą działania małych oddziałów jest skryte działanie przez zaskoczenie. Mając sytuację dwóch zwiadowców i ośmiu patrolujących, którzy wiedzą o zwiadzie, zadanie ma minimalną szansę powodzenia przy odpowiednio długim czasie pozwalającym na skryte poruszanie (tylko czołganie) w mundurach maskujących ghille. Myślę że około 36h w tym przypadku powinno wystarczyć. Dodatkowym warunkiem jest fakt, że liczba patrolujących nie zwiększy się. Najczęstszą reakcją na naruszenie obcego terenu przez zwiad jest zaciągnięcie większej liczby poszukujących i stworzenie pierścieni zacieśniających poszukiwania.
Szansa powodzenia tego zwiadu przy założeniu przeciągnięcia go na 36h i że liczba poszukujących się nie powiększy, zwiększa się minimalnie. Na grach typu Saltus, gdzie przeciwnik może ściągnąć posiłki akcja jest skazana na niepowodzenie.
Podstawowe błędy naszego sztabu :
- zdemaskowanie czasu naszych działań
- wyznaczenie zbyt krótkiego czasu na zadanie
- przeciek o naszej obecności na terenie nieprzyjaciela (między innymi info Przemo na tym forum o tym że ktoś w lesie oprócz trenujących zieloną będzie)
Nasza akcja, była typowym przykładem, jak zwiadu nie należy robić