Dominik pomyliłeś gry i ekipy
sznurek był na War Zone tu jest inna bajka , tu jest folklor ale lokalny , pięknie zrobiona baza w której wszyscy są (muszą ) być w mundurach z epoki , w której leje się piwo z beczki , piecze się karczek , na okrągło z głośników leci rockendroll , gdzie "amerykanie" i "vietnamczycy" wspólnie siedzą w kantynie i razem się integrują , gdzie na drugi dzień jest już prawdziwa bitwa na wzgórzach z dobrze przygotowanym scena z okopami bunkrami z urzywaniem nie tylko markerów pb ale również granatów hukowych , gdzie wszyscy dobrze się bawią i nikt nikogo nie zmusza do wyjścia w pole - masz ochotę szwendasz się cały dzień po obozowisku sącząc browarka
, oczywiście 99% ludzi jedzie tam by postrzelać ale jeśli zostaniesz tam by posiedzieć w obozie nikt ci za to nie będzie robił wyżutów . Ja zabieram tam żonę i zamierzam bawić się wyśmienicie