szpej na selekcje do kupsa

szpej na selekcje do kupsa

Postprzez kufel_wro » 2012-08-03, 22:02

koles zadal pytanie i wyjadacze mu odpowiadaja:

WeÂź coś od komarów i od sraki (węgiel), bo się może okazać, że spragniony napijesz się wody z jakiegoś strumyka i Ci pocieknie. Jeżeli masz zamiar używać dwóch par skarpet, to wcześniej zorientuj się czy rozmiar buta nie okaże się za mały. Niczego nie gól, a tym bardziej pachwin. Buty na selekcji musisz mieć już rozchodzone i sprawdzone w różnych warunkach. Nie próbuj używać nowo kupionych. Te do bagien powinieneś mieć raczej sznurowane, bo jak Ci się noga w bagnie zassie, to wyciągniesz ją ale bez buta. Używałem wkładek żelowych ale tylko do biegania i niestety nie były stabilne w moich butach. Były niby dobrej jakości ale mi się szybko zużyły. Podejrzewam, ze po całym dniu zapieprzania skarpeta będzie tak spocona, że wierzchnia warstwa wkładki żelowej może nie nadążać z odprowadzaniem wilgoci i możesz odparzyć sobie nogi i to będzie Twój koniec zabawy. Amortyzacja tu nie jest najważniejsza, bo od tego jest dobra podeszwa dobrego buta, ale właśnie możliwość odprowadzania potu. Skarpety i nachy najlepiej kupić takie, które wyrzucisz po użyciu, żeby prania nie nosić, tyle że to wszystko kosztuje niestety. Tych, które podałeś, nie używałem. Przetestuj kilka modeli. Podczas przygotowań zakładaj dwie różne skarpety i sprawdzaj, w których się czujesz lepiej (każdy inaczej się poci). Tym sposobem wyeliminujesz najsłabsze modele. Boxerki są najlepsze, bo się nie zatrzesz. Jeżeli chcesz szybko i sucho pokonać strumień/kałużę, to już lepiej wziąć nogawki od OPexa, bo worki Ci się mogą podrzeć od nacisku buta na podłoże. Ale skoro masz zamiar wziąć dwie pary butów (jedna do brodzenia), to nie potrzebne Ci są worki/OPexy. WeÂź zapalniczkę (jeżeli do czegoś jej potrzebujesz). Po co Ci kąpielówki? Pasek do spodni najlepiej płaski i taki, żeby w biodra nie uwierał pod naciskiem plecaka. Pomyśl nad tym, jak wodę będziesz pił podczas marszu. Doładuj się węglowodanami przed selekcją.


------------------------------------------


Hm... może się nie znam, ale brakuje mi kul magnetycznych na mikrometeory i dyni, gdyby przypadkiem selekcja była w haloween.

Moja rada to pozap...lać przez kilka miesięcy porządnie i wtedy to, w czym zapi..dalasz jest najlepsze, rozchodzone, dopasowane, wymoczone, wysuszone itp.

Sam sobie najpierw zrób selekcję, to nie będziesz zadawał dziwnych pytań i będziesz wiedział, na co Cię naprawdę stać.

Dlaczego kiedyś mogliśmy z ekipą zapiep...ać po Tatrach i Beskidzie Zachodnim trzy tygodnie z 40-kilowym wymysłem plecako-podobnym w śniegu z deszczem w t-shirtach i tenisówkach, bo jak wyjeżdżaliśmy z W-wy to było jeszcze ciepło a tam skucha i było OK? Szedłeś, dopóki nie padałeś, jak padałeś, to odpoczywałeś, dopóki nie zamarzałeś. Dało się przeżyć, chociaż nikt nie miał super pierduł sprzętowych, bo nie było i nie było nikogo stać na cokolwiek lepszego niż średni chłam. Budziłeś się rano w wilgotnym śpiworze, ale wiedziałeś, że kiedyś to się skończy, więc nikogo to nie martwiło jakoś wybitnie. W trzecim tygodniu dla odmiany trafił nam się upał - na skałach z ciężarem fajne doświadczenie. Na koniec wszyscy mieli mniej, lub bardziej popuchnięte stopy i dłonie. Wiedziałeś, że robiłeś to już wiele razy sam i nie umarłeś, więc i teraz będzie spoko.

A teraz widzę, że do byle selekcji przygotowania sprzętowe, jak na wyprawę w Himalaje (a znałem kilku himalaistów ), tylko dupy ruszyć się nie za bardzo chce.
Dzisiaj jest takie zaopatrzenie i jakość ogólnie dostępna, że czego byś nie wybrał, zrobi robotę przynajmniej na poziomie dobrym.

Nie znam sprzętu, którego nie dałoby się rozp...dolić. Jednak wiem też, że najlepszy jest ten, w którym "mieszkasz". Zwłaszcza jeśli chodzi o sprzęt w teren. Tylko to wymaga nie tyle doboru rzeczy, co pozap...lania przez kilka miesięcy.

[ Dodano: 01-03-2012, 12:22 ]
Sie wkurzyłem
Sorki za ton, ale jak porównuję "zmianę pokoleniową" ludzi sprzed kilkunastu lat i teraz w tym temacie, to tak mi się robi

------------------------------------------

Wiesz, chodzi mi o to, żeby nie przesadzać z tym wyborem.
Najważniejsze, żeby się nie rozpadło.

Co do odcisków i tym podobnych... Moja rada (może dziwna, ale sprawdzona) pracuj na te powierzchnie ciała, które możesz wykorzystywać podczas selekcji, żeby sobie pogrubić naskórek. żeby tam już Ci się nie pojawiały odciski. To najlepszy bandaż i naturalna osłona.
Jak uprawiałem mordobicie to napier....łem w dechy gołymi piąchami, aż mi się tam pogrubił naskórek. Potem nigdy na ringu nie miałem zdartych kości.
Jak potrzebowałem rąk do lin to utwardzałem na linach właśnie, drążkach i sztangach na siłowni. Nie "pumeksowałem" tego po treningu. Z czasem ktoś mógłby powiedzieć, że miałem ręce robola, ale taka skóra robiła robotę, jak nic. Jak miałbym słabą, to nawet rękawice przy ekstra wysiłku, zwłaszcza długotrwałym mogą nie dać rady.
Jak wiesz, że będziesz biegał w temperaturach plusowych po mokrym (strumienie, kałuże, bagno) to weÂź buty po prostu najmniej nasiąkliwe, bez miliona warstw, z których każda tak naprawdę chłonie. W przypadku długotrwałego marszu po bagienku odwdzięczą się. Tak samo szybko wyschną na Tobie, jak wyjdziesz na suche.
Ja bym stosował tego typu sposoby a nie szukał hi-tec.
Saltus VIII,XI; Unit 01,03,04,06; Milsim48h 2012; Blackops I,II,III; Igła I,II; KASKADA; ZAPAD; GreenCoat II; AEGIS 2015,2017,SpecOps; MA2017

Obrazek
Avatar użytkownika
kufel_wro
Administrator
 
Posty: 2901
Dołączył(a): 2009-06-28, 22:03
Lokalizacja: Wrocław

Powrót do Pozostały sprzęt

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron