przez lordmarcel » 2008-10-05, 16:30
" Tego dnia obudził mnie grad kul, wiedziałem że nastał ten czas ... !
Przez te parę dni ludzie nabrali do mnie zaufania, a Ja wśród nich budziłem raczej respekt. W sumie byłem wyszkolonym oficerem, oni zwykłymi ochotnikami. Od początku wierzyli w fałszywe rozkazy ze sztabu wymyślone przeze mnie co tylko wywołało u nich pewnego rodzaju szacunek do mnie..."
"... w momencie gdy to pisze czuje ogromny strach. Wiem że jeden fałszywy ruch, jedno fałszywe zdanie i po mnie ! Ostatni rozkaz w mej głowie dotyczył pozbycia się dysku za cenę śmierci "Skorpionów". Sam nie wiem co na nim jest, ale póki co mało mnie to obchodzi. Chęć zemsty za mojego świętej pamięci brata objęła mnie swym krwiożerczym uściskiem..."
"... za chwilę wychodzimy - idealna sytuacja. Dudjic w bazie, 4 na patrolu i Ja biorę jeszcze 2 gości. Baza odkryta - wspaniale ! Mam nadzieję, że nie zginę. "
" Mają mnie - Niemcy i Araby ! Jeden ze "Skorpionów" nie żyje, drugiemu udało się uciec do bazy - nie mam po co tam już wracać, wiedzą że ich zdradziłem. Na szczęście zdążyłem zabrać im dysk. Oddałem go ! Może mnie nie zabiją. Póki co tego nie zrobili więc kto wie, jednak nie czuję się tutaj pewnie. Wiem że także chcą zabić te szmaty. Mam nadzieję że to zrobią !"
"... dowódca KSK dał mi broń i pozwolił z niej strzelać. Chyba mi zaufali, jednak nie mogę zdradzić Serbii. Nie tego uczyła mnie ojczyzna i ludzie, których kocham. Mam pewne zasady !"
" Zostałem sam. W chwili gdy zaczęło się piekło wyczułem odpowiedni moment i uciekłem ! Spróbuję skontaktować się ze swoim oddziałem, który czeka na mój znak gdzieś tutaj..."
"... miałem okazje zabić paru Niemców. Nie zrobiłem tego. Nie widzę sensu w całym tym zamieszaniu, w tym zabijaniu. Ktoś do kogo celowałem mógł mieć rodzinę, dzieci, kochającą żonę. Nie chciałem mieć tego na sumieniu."
" Już którąś godzinę ukrywam się w lesie wiem, że śmierć mojego brata została pomszczona, przelała się krew tych łajdaków. Znalazłem czerwony beret Dudjica - to mi wystarczy ! Mam świadomość że najprawdopodobniej wdeptałem w niezłe gówno, ale czuję się dobrze na myśl, że uratowałem wielu niewinnych ludzi. Kto wie ilu by tam jeszcze mogło zginać z rąk tych psychopatów. Nie wiem kto ma dysk z danymi. Nawet nie wiem co na nim było. Teraz mało mnie to obchodzi. Jestem sam w środku lasu i nie potrafię nawiązać łączności ze swoim oddziałem. Będę czekał. Jak to nie zda egzaminu wtedy pomyślę co zrobić dalej..."
Fragmenty z pamiętnika Vlado Plavsica - oficera armii serbskiej
p.s. Dzięki wszystkim za grę. Klimat był naprawdę przedni, a ludzie dojrzali emocjonalnie do tego typu rozrywek. Zero kłótni, pełne zaangażowanie. Naprawdę super :) !!!
(nawet to że było nas trochę mniej nie zepsuło atmosfery. Ja nawet tego nie odczułem :P)
POZDRO :D