przez Pmk » 2013-02-12, 07:19
Longyearbyen, 15.02.2031
Godzina 15:00
Svalbard Norsk Radio
- Słuchacze Svalbard…
Głos prezentera się jakby… załamał.
Chociaż to chyba niemożliwe, bo dziś program prowadzi Leif ,,Eldo’’ Eldring.
Chrząknięcie.
A kto jak kto, ale ,,Eldo ‘’ nie jest sentymentalną babą.
- Słuchacze Svalbard Norsk Radio… Jestem w budynku stacji razem z norweskimi żołnierzami i funkcjonariuszami naszej policji.
Kaszlnięcie.
- Przed chwilą nasi chłopcy odbili siedzibę SNR zajętą przez niemieckich żołnierzy. Należących do…
Ciche westchnięcie.
- Słuchacze Svalbard Norsk Radio. To chyba najważniejsza chwila w historii naszego radia. Teraz... teraz chciałbym wam przekazać wiadomość, o odczytanie której prosił gubernator Sven Harrison.
Chrząknięcie.
Po chwili słychać drżący głos Eldringa.
Mieszkańcy Svalbardu!
Dziś, my, lud tej ziemi, stajemy wobec największej próby jakiej może doświadczyć człowiek w swoim życiu.
Próby charakteru.
Testu determinacji.
Ostatecznego sądu nad naszym człowieczeństwem.
Czy potrafimy bronić zasad przez nas wyznawanych i swojej wiary w drugiego człowieka?
Czy inny człowiek może zniszczyć piękną, acz delikatną strukturę, którą przez lata tworzyliśmy pomiędzy nami tu, na wyspach Svalbardu?
I którą dziś z dumą zwiemy naszym Domem?
Mieszkańcy Svalbardu!
Chcę wam powiedzieć o tym do czego doszło w dniu dzisiejszym.
Dziś rano szaleńcy z Berlina spełnili swoje groÂźby.
Na teren Prowincji wtargnęły siły zbrojne obcego państwa.
Siły Zbrojne Republiki Federalnej Niemiec.
NajeÂźdÂźcy podjęli próby zajęcia wielu obiektów oraz instalacji.
Miejsc ważnych ze względów politycznych.
Ważnych dla ludzi opętanych żądzą władzy.
Dla ludzi nie liczących się z głosem mieszkańców tej ziemi.
Próbowano…
Próbowano zająć je siłą, nie licząc się z życiem i zdrowiem mieszkańców naszej Prowincji.
Nie licząc się z naszą wolą.
Naruszając nasze prawa i nasz spokój.
Lecz na drodze napastników stanęli ludzie, którzy rozumieli, którzy wiedzieli, że za prawami idą też obowiązki.
Ludzie, którzy spełnili swój obowiązek wobec nas i całej Prowincji.
Ludzie, którzy mieli odwagę stanąć przeciw najeÂźdÂźcom.
Stanąć w obronie słabszych.
Płacąc za to potem i krwią.
Niektórzy z nich zapłacili dziś najwyższą cenę.
Mieszkańcy Svalbardu!
Jestem dziś z wami i wołam do was:
Nie traćcie ducha!
Udało się powstrzymać najeÂźdÂźców.
Może tylko na chwilę.
Ale ta chwila wystarczy, by zniweczyć ich zamiary.
Szaleńcy w Berlinie nie osiągną swoich celów ani dziś ani jutro!
Nie pozwolimy im na to!
Dziś, w tej chwili, jesteśmy co prawda nieliczni, ale…
W tej chwili na lotniskach w Norwegii do samolotów transportowych wsiadają żołnierze Sił Zbrojnych Królestwa.
Okręty Marynarki podnoszą kotwice i płyną pełną parą w kierunku naszych brzegów.
Teraz jest nas tu kilku, ale wkrótce będzie wielu.
I nieprzyjaciel pozna prawdziwe znaczenie terminu ,,pojedynek woli’’.
Moi Drodzy!
Proszę, by aktywny udział w działaniach zbrojnych brały tylko osoby do tego wyznaczone.
żadnego samowolnego strzelania do nieprzyjaciół!
Nie dajcie się sprowokować.
Wkrótce na terenie Prowincji powróci ład i spokój, a do tego czasu – dajcie nam zająć się intruzami.
Pani to też dotyczy, Pani Haraldson!
Podpisał
Sven Harrison
Gubernator Prowincji Svalbard
Zapada cisza.
Jakieś nieśmiałe chrząknięcia.
- Tu SN Radio. To był program ,,Svalbard na gorąco’’…
Słychać kliknięcie mikrofonu.
Przez chwilę panuje cisza.
Ponowne kliknięcie, po czym słychać głos Eldringa.
- …I dobranoc Pani Haraldson, gdziekolwiek Pani jest… -
Jakiś cichy śmiech w tle.
- …owu włączyłeś mikrofon? Mort, ty cholero, ja cię kiedyś uduszę!
Chrząknięcie.
- Mort, a właściwie… to jak ty się nazywasz?
Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!
J.Piłsudski